poniedziałek, 18 lutego 2013

poniedziałek, 4 lutego 2013

(re:) Twitter

Dzisiaj pościk bardziej "luźny", ponieważ dziś tak naprawdę piszę opowiadanie na brudno i tenteges kilka innych ważnych spraw...
Po pierwsze chciałabym Was poprosić o lajki ---> Cool elves don't cry
Załaduję Wam jeszcze kilka zdjęć z Twitter'ów gwiazd Waszego ulubionego serialu:

Zdjęcie modelinowych modeli aktorów HoA z gali BAFTA... Osobiście, przyznam się bez bicia, że nie rozpoznaję wszystkich ;)


I iPhone'owa rozmowa Alexandry z przyjaciółkami... Jako posiadaczka Lumii jestem zdegustowana -,,-



Śliczna fotka Louisy i Tasie z planu :)


Mimo, że jestem po kremie czekoladowym zjadłabym... Tort Tasie, której siostra niedawno obchodziła 20 urodziny. PS Czy tylko ja zauważyłam, że Tasie przybrała nazwisko swojego chłopaka? Czyżby ślub?



Fotos z 3 serii z Twittera Any, która jednak będzie grać w HoA :)


Ja się stanowczo nie zgadzam, żeby ona była taka ładna!


Ojejciu... ostatni tweeet należy do Jade grającą Patricię, która już nie będzie taka niegrzeczna :'( Fotka z planu z Bradem :)

Jeszcze raz proszę o lajki ---> klikk

Bajbajki <3
XXX Alexandra vel Aragorn

niedziela, 3 lutego 2013

O-S 4

Bez zbędnych wstępów - one-shot 4:
Jerome zaprowadził ją pod dom Anubisa. Rzucił jej obrażone spojrzenie i wszedł do środka. Lorelei została sama przed budynkiem. Nagle zorientowała się, że od czasu, kiedy dowiedziała się, że ma mieszkać w domu Anubisa przestała słyszeć całe te szepty. Jednak, jak na zawołanie, podmuch wiatru przyniósł tajemniczy szept - ten co zwykle.
-Nie chwalmy dnia, przed zachodem...-zacytowała i ruszyła ku wejściu.
Drzwi otworzyły się zanim dotknęła klamkę. Przy tym, że słyszała różne głosy, wydało jej się to bardzo normalne, więc nie zastanawiała się dłużej.. Weszła do środka, a tam już na nią czekali wszyscy mieszkańcy internatu. Lora pomyślała (i miała rację), że to Clarke powiedział wszystkim o jej przybyciu. Teraz stanęła twarzą w twarz przed jakimś pół łysym facetem.
-Ty jesteś Lorelei Frobisher-Smythe?-Lora już nienawidziła tego faceta.
-A spodziewacie się jeszcze kogoś?- spytała ironicznie, rzucając rozwśieczone spojrzenie Jerome'owi, który wszystko wypaplał już całemu domowi.
-Lorelei, nazywam się Victor. Mieszkasz z Marą i Patricią.- zaczął facet, który tak ją irytował.- Cisza nocna zaczyna się o 22. Kolacje są podawane po lekcjach. Dziewczyny podadzą Ci plan.
Dwie dziewczyny - jedna o wyglądzie nieudanej grzecznej dziewczynki, druga z dziwnym tapirem - zaprowadziły ją do dość orginalnego pokoju.
-Cześć. Jestem Mara. Jaffray.-Powiedziała ta "grzeczna".-To jest Patricia...
-Hej.
-Hej.
-Na łóżku położyłam ci plan, masz ogólnie tutaj dużo wolnej przestrzeni do dekoro...-Mara nie dokończyła, ponieważ Patricia wyszła trzaskając drzwiami.-Nie martw się. Ona taka jest. Jak cię przywita na swój sposób, da ci spokój.
-Na swój sposób?-zapytała Lorelei.
-Na swój.-odparła Jaffray-Chodźmy na kolację.
XXX
Wiem, że już dawno nie pisałam, mam nadzieję, że mi to wybaczycie :)
Zapowiadam, że wkrótce zmieni się szata graficzna bloga na pewnie... Bardziej mroczną ;) Ponieważ mam ferie powinnam zdążyć napisać jeszcze kilka takich one-shotów, jeśli chcecie oczywiście :) pomyślałam, że mogłabym stworzyć fanpage bloga, ale wiecie... Jeśli chcecie piszcie! alex.sibunapl@gmail.com
O OPINIE PROSZĘ W KOMENTARZACH ;)
XXX Alexandra vel. Aragorn